|
To co opisal Pan Jozef Jelenski osobiscie nazywam "ewolucja" ktora przeszli muszkarze zakwalifikowani przez Pana Jozefa do "elity".
Cieszy fakt, ze ludzi tych jest coraz wiecej !
Kazdy z nas nie wylaczajac siebie, najczesciej w bardzo mlodych latach byl na "bakier" z regulaminen, lecz z biegiem czasu, zdobywania muszkarskich "ostrog" rosla w nas swiadomosc muszkarza.
Okres wspomnianej przeze mnie ewolucji jest u kazdego z nas rozny.
Znam wedkarzy choc to pojedyncze "egzemplarze" ktorzy w okresie tylko jednego sezonu stali sie prawdziwymi purystami a´la F. Halford !
Czy to dobry objaw ?
Wedlug mnie proces taki powinien nastepowac troche dluzej, tak jak przy produkcji dobrego czerwonego wina.
Dojrzewanie do odpowiedniego poziomu poprzedzone studiowaniem literatury oraz przemysleniem wlasnych ideii i zachowan, gwarantuje, ze koncowy "produkt" zachowa trwalosc na dlugie lata, najczesciej do muszkarskiej emerytury.
-zycze napietego sznura-
tonkin
|