|
Panie Jozefie nie twierdze ,ze znakowanie smoltow to podstawa udanej restytucji .Ja tez jestem zdania ze lepiej niech sie same tra w rzece niz robic to za nie -co w sumie jest dzialaniem na moja niekorzysc bo trace robote ,ale nie wazne.Jednak znakowane smolty pozwola ocenic jak sie owa restytucja naprawde udala, bo dzis to jest tylko gdybanie -a moze zwroty z naturalnego tarla, a moze z wylegarni.Moi koledzy zajmujacy sie tymi rybami na Pomorzu twierdza, ze wybor Daugawy byl bledna decyzja i te ryby nie nadaja sie do restytucji w naszych rzekach ,gdyz zanim doplyna na wyzsze tarliska maja juz przejrzala ikre .Na Daugawie tarliska sa zlokalizowane w dolnym biegu rzeki i te ryby nie plyna setki kilometrow ,zatem wchodza do slodkiej wody pozno i zalatwiaja sprawe szybko .Dlatego twierdze ze u Pana w Rabie sie skutecznie nie wytra, bo nie sa przystosowane do tak dlugiej wedrowki .Oni na Pomorzu maja problem z pozyskaniem dobrej ikry, bo wiele ryb jest przejrzalych zanim osiagnie tarliska w gorze rzeki -a taka Parseta nie jest jakims gigantem wiec gdzie tu wedrowka do Raby albo Dunajca. I zycze Panu zeby panskie sie szczesliwie wylegly i przezyly i prosze pamietac zeby sie pochwalic efektami ! .Pozdrawiam.
|