|
Historia z bananami...powiedzmy, ze cos mi sie obilo o uszy:)
Poza tym- z calym szacunkiem- ale z mojego punktu widzenia ryba zmeczona ,to ryba zmeczona ,miesien to miesien, nie ma roznicy czy walczy na wedce przez 10 minut ,czy 6 godzin z wodospadem-tyle im mniej wiecej zajmuje przejscie jak maja dobra wode .Czasem jak mi sie nudzi, to sobie siedze nad rzeka i patrze jak one plyna ,patrzeniem mozna sie zmeczyc ,a one zasuwaja caly czas ogonami i walcza ,walcza ,walcza z nurtem.Co do stresu to juz sama zmiana srodowiska jest stresem -kilkanascie godzin i ryba z oceanu skacze po kaskadach .
Prosze mi wierzyc pstrag czy losos to stosunkwo mocne ryby.Mocne jak sie nie przegina -jak sie przegnie to i karpia mozna zalatwic na amen.
Pozdrawiam
Panie Marcinie,
Nie musze wierzyć. Wiem to i podzielam zdanie, że łososiowate to stosunkowo mocne ryby.
Niemniej jednak uważam, że wysiłek + stress to zupełnie coś innego niż sam wysiłek.... "Ryba też człowiek..."
Niezaleznie od wszystkiego - lepiej obchodzić się z rybami bardziej ostrożnie niz mniej....
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|