|
Jeden z pstągów był miarowy, trzydziestak, wiekszy z lipieni też podobny. Ryb które wypuszczam nie mierze, nie nosze miarki. Mam zaznaczone na kiju czterdziesci cm, a tym rybom sporo brakowało do kreski. Nie wierze żeby tam nie było "medalowego", takie piekne i głebokie doły, że ho, ho. Zasmiecona bardzo, szczególnie widać w zastoiskach. Kiedyś na Szreniawie, jakiś baran mnie nie zauważył i wrzucał mi dosłownie nad głową przywiezione w reklamówce puszki do wody. Niestety nie miałem karabinu ... :) Ale łowienie tam na muche to jest tragedia. Drogo wychodzi, jeżeli wiecie o czym mówie :)
Pozdrawiam
Seb
|