|
Oczywiście że w Polsce jest drożyzna. Nie dość że zarobki nie są proporcjonalne do zachodnich, to niejednokrotnie sprzęt sprowadzany jest z wyprzedaży, wybrakowany, nie spełniający w pełni zachodnich wymogów. Np. kolega kupił wędkę Mitchela. Okazało się iż jest 6 cm. krótsza niż podana na blanku. Ja również kupiłem kiedyś wędkę spinningową. Na blanku było podane do 25 g. Podczas pierwszej wyprawy coś mi nie pasowało. Podany cw. był za duży. Następna partia wędek tych samych, miała już cw. do 15 g. Dowiedziałem się że były przerabiane w Polsce. Nie twierdzę jednak że wszyscy tak robią. Z drugiej strony, społeczeństwo jest biedne, zbyt mały, podatki trzeba płacić. Stąd te kilkukrotne przebitki marży.
|