|
Jak ktoś czuje potrzebę posiadania np Sedżyka lub innego Łynstona zawsze można sobie nabyć używanego za dużo niższą kaskę choćby w komisie FF lub przez Allegro.
Odnośnie kupowania za granicą to możemy kupić nowy patyk, za bez wątpienia niższą kaskę, ale jest jak zwykle kilka "ale". np gwarancja (w przypadku awarii sprzętu przynajmniej dla mnie załatwienie naprawy/wymiany sprzętu stanowiło by problem), opłaty celne (z tego co zrozumiałem po przeczytaniu iluśtam postów o cle, opłaty związane z dostawą sprzętu zza morza mogę być różne).
Podsumowując, musimy przemyśleć czy bardziej opłaca się nam kupić drożej przykładowego Sedżyka w Taimeniu z pewną gwarancją czy zciągać go z Usa na własną ręke i modlić się by nie zaszła potrzeba odsyłania uszkodzonego sprzętu do sprzedawcy.
Ja wybieram kupno używanej wędki za np. połowę ceny sklepowej . Muszkarze raczej szanują sprzęt i jak do tej pory udawało mi się odkupić sprzęt w stanie co najmniej dobrym.
Pozdrówka
P.S. Panowie wyyyluuuuuuzuuuujcie się....jest wiosna !!!!
|