|
nie ma najmniejszej wątpliwosci, że Kris ma racje, to jest złodziejstwo, przeciez ceny np cabelasowe to już są ceny komercyjne ze wszystkimi narzutami. Oczywistym jest , że sprowadzający ma upusty od firmy. Kto się zna odrobinę na ekonomii ten wie że zysk 8-10 % to zysk olbrzymi. Jak nazwać więc zysk około 100 % jaki jest np w Taimenie ? Nie trzeba mieć nobla z ekonomii żeby ustalić że mniej więcej taki jest średni narzut. Ktoś będzie gadał żeby sobie kupić za granicą to dojdzie cło i vat i wyjdzie to samo. Nieprawda.
Poza tym jak wytłumaczyć np że niektóre materiały nie sprowadzane z zagranicy np na muchy szczupakowe są kupowane w wielkich ilościach na metry, konfekcjonowane. Wiadomo ile metr tzw. futra kosztuje w sklepie, łatwo to podzielić i wyjdzie , żę skrawek kosztuje faktycznie powiedzmy 50 groszy, który w Taimenie kosztuje 8 zł.
I jak to nazwiecie Panowie ?
|