| |
Pozdrawiam Wieśku.
PZW jest organizacją ogólnokrajową i wędkarze zawierają znajomości niezależnie od granic okręgów. Osobiście granice mam w nosie. Wymieniam poglądy i łowię ryby z wędkarzami z Tarnobrzega, Przemyśla i Krosna. Mam kolegów również na północy kraju i w Lublinie.
Na rybach wszyscy narzekają że ich ciężko zapracowane pieniądze są źle wydawane przez działaczy i pracowników pobierających ich pieniądze, a majątek jest żle wykorzystany.
Piszę o sprawach, które mnie i moich znajomych nurtują. Oczekuję od wędkarzy miejscowych odpowiedzi o sytuacji prawnej. Ponieważ tylko Okręg w Krośnie nie raczy mnie powiadomić o warunkach wędkowania na Sanie i innych rzekach zwróciłem się do wędkarzy o informację. Jednak ci zabierający głos na tym forum nie potrafią udzielić wiążących wyjaśnień. Jak wobec tego mogą wędkować nie znając zakazów i swych praw? To samo Ciebie może spotkać, że przypałęta się jakiś durny strażnik i zacznie wymyślać wyssane z palca bzdury. Prawo jeżeli ma być prawem musi być jasne, czytelne i znane każdemu kto posiada uprawnienia do wędkowania. Sam Konieczny dał na tym forum stanowisko Ministerstwa Rolnictwa z 2002 r., gdzie jasno napisano, że Okręg może żądać od wędkarza posiadania karty wędkarskiej oraz przestrzegania zezwolenia. Jak wobec tego postąpicie na Osławie, jeżeli nie wiecie czy tam wolno łowić.
Próbuje paru oszołomów stosować wobec mnie pomówienia, ale sami się ośmieszając swą bezsilną złością i niewiedzą na merytoryczne pytania. Właśnie wróciłem z zebrania w Kole. Zajadaliśmy pyszne ciasteczka – ryby, którymi obdarza nas od wielu lat nasz darczyńca Mistrz Świata z Krosna. Dla niego i dla nas nie są ważne okręgi.
Sam zresztą wiesz jak jest na rybach. Mam kolegów z prywatnymi wodami i mogę tam łowić tam kiedy chcę za darmo. Mam ich również w Krośnieńskim. W pięknych zakątkach można miło spędzić czas mając w nosie to całe PZW.
W piątek byłem w Sanoku na Sienkiewicza 12. Jest tam wielu fajnych wędkarzy, którzy mają zdrowy stosunek do rzeczywistości. Czytając niektórych na tym forum ma się przeświadczenie, że zebrali się klakierzy, mierni ale wierni. Ja jestem niezależny i nie szukam żadnych korzyści w wędkarstwie. Piszę co myślę. Z roku na rok jeżeli chodzi o organizację wędkarstwa jest coraz gorzej. Zdaję sobie sprawę że nie uzyskam sensownych odpowiedzi ale moje pytania ostrzegą innych o istniejących zagrożeniach. Mam nadzieję, że chociaż część wędkarzy zacznie myśleć i dopominać się swych praw.
pozdrawiam
Leszek
|
