| |
Chyba prawda tkwi posrodku. Mucha na pewno jest skuteczniejsza w pewnych warunkach, natomiast spinning w innych. Mucha wykazuje swoja przewage w sytuacjach gdy ryby slabo zeruja, lowienie wtedy na spinning czesto konczy sie albo odprowadzaniem przynety, albo delikatnymi jej traceniami, ktore bardzo trudno zaciac. I tutaj wlasnie swoja przewage wykazuje bardziej wysublimowana i delikatniejsza metoda lowienia na muche. Natomiast spinning okazuje sie skuteczniejszy w sytuacjach gdy ryby dobrze zeruja. Wtedy pozwala on na spenetrowanie (takie brzydkie slowo wiekszego obszaru w krotkim czasie. I mysle, ze nie bedzie zbytnim naduzyciem jesli napisze ze i spinning i mucha jest sztuka. Jednak zeby nia byla wedka musi sie znalezc w odpowiednich rekach. Zarowno w musze jak i spinningu mozna lowic automatycznie (tak mi sie przynajmniej wydaje) a przy tym niedbale, po prostu bez serca. Jednak gdy wlozymy troszeczke wysilku efekty moga byc znakomite w obu metodach.
Choc coraz bardziej mnie wciagacie w muszkarstwo, na razie pozostane przy teorii. Aczkolwiek nie odmowie sobie w tym roku jakiegos wyjazdu
Dzieki Marku za wyjasnienie. Cos na pewno w tym jest.
Jeszcze spinningista.
|