| |
Tak, więc strażnikowi nie wolno kontrolować niczego więcej poza ustawą o rybactwie. Żadnego kodeksu cywilnego, czy uchwał PZW. Przepis jest jasny i precyzyjny. Wbijcie go sobie w głowy.
Zapomniałeś dodać że ustawa nie przewiduje żeby strażnikowi SSR wolno było oddychać, pić, jeść, chodzić, siedzieć, stać... Tak więc strażnikowi tego wszystkiego nie wolno bo ustawa mu na to nie zezwala. Żadne tam prawa człowieka czy inne bzdury. Jest napisane jasno i precyzyjnie co strażnikowi wolno!
SSRyb nie ma takich kompetencji, które pozwalałyby nakładać i egzekwować kary pieniężne.
Oczywiście że nie ma. Na tak postawione pytanie zgadzam sie całkowicie. Wolno natomiast umocowanemu pracownikowi (lub innej osobie) pobrać odszkodowanie za szkodę wyrządzoną właścicielowi/użytkownikowi. Wystarczy nieco inaczej zadać pytanie i już odpowiedź byłaby zupełnie przeciwna.
Pragnę szczególnie zwrócić uwagę, że strażnikowi nie wolno zabrać wędkarzowi (...)rejestru połowu. Nie wolno żądać od wędkarza pieniędzy czy dokonania ich wpłaty na konto. W przypadku żądania przez strażnika pieniędzy lub wpłaty ich na konto lub zatrzymania dokumentów, należy natychmiast powiadomić Policję o popełnieniu przez strażnika przestępstwa.
Rejestr połowu jest własnością uprawnionego do rybactwa, który może go (poprzez umocowane osoby) zabrać. W razie jakbys nie wierzył kodeksowi cywilnemu, to polecam Konstytucje.
Nie wolno żądać pieniędzy - wolno natomiast umocowanej osobie zaproponować polubowne zakończenie sporu w postaci wpłaty odszkodowania. Każdy ma prawo odmówić zapłaty i wtedy uzytkownik rybacki może skierować sprawe do sądu. Jesli strażnik siłą chce wymusić zapłatę pieniedzy to można wezwać policje. Jeśli zaś tylko proponuje i ewentualnie przekonuje to nie ma żadnego złamania prawa, bo każdy może odmówić.
Czy chcecie, aby policja postępowała wobec was według swego widzimisie, a nie norm prawnych? Pytań można mnożyć. Ja nie piszę tego do kłusowników tylko do wędkarzy uczciwych, którzy powinni na wodzie czuć się bezpieczni, a tak nie jest. Tajemnicą poliszynela jest, że są skargi na nieprawidłowe działanie SSR. Czym różni się strażnik przekraczający swe uprawnienia od kłusownika? Ano tym, że kłusownik popełnia wykroczenie i krzywdzi ryby. Natomiast strażnik popełnia przestępstwo i krzywdzi człowieka.
Nie chce aby SSR łamał prawo podczas kontroli. Problem polega na tym, że Ty niestety zupełnie błędnie interpretujesz ustawę o rybactwie, nie zauważając że są jeszcze inne ważniejsze akty prawne. Każdy strażnik SSR jest oprócz tego obywatelem RP a czasem ponadto umocowanym pracownikiem uprawnionego do rybactwa - i każda z tych ról dodaje mu róznych uprawnień.
Michał
|
