|
W rzeczywistości tuczarnia będzie się opłacać dopiero od jakiejś ilości wyprodukowanego rybiego mięsa, a ta ilość od ilości wody możliwej do wykorzystania. W praktyce, takim wyznacznikiem jest około 100l/sek przepływu wody dobrej jakości i o temperaturze poniżej 20 st Celsjusza. Jest więc potrzebny duży potok i mam wątpliwości, czy uda się uzyskać takie pozwolenie wodnoprawne, które w lecie, przy najniższych stanach wody i największej temperaturze zagwarantuje te 100 litrów. Obiegi zamknięte, ciekły tlen itp to dopiero potem - bo wszystko to niestety kosztuje.
Oczywiście lepiej opłaci się produkcja narybku na sprzedaż, powiedzmy już od 20 litrów na sekundę. Ceny narybku i popyt na niego są wyśrubowane, a wody wcale tak dużo nie potrzeba.
Kontakt na prof. Goryczkę jaknajbardziej, na jego książkę, ale także na związek hodowców pstrągów, którego jest prezesem (mają stronę internetową).
|