|
to nie jest zdrowe myślenie! nie może tak być że ochrona naszych wód opiera się na ochotnikach!!! My wędkarze płacim i wymagamy od gospodarza czy to PZW czy prywaciarza żeby w wodzie były ryby i żebyśmy je łowili i to w ich interesie jest by wody były chronione przed kłusownictwem. My wędkarze jesteśmy kosumentami w tym kapitalistycznym podobno kraju to dlaczego mamy wyręczać służby w ich obowiązkach?
I jest kapitalizm pełną gębą: na Wiśle dniówka 50 zł ,są strażnicy codziennie. Przeciętna rzeka PZW-dniówka 40 gr-strażnik raz na 5 lat... Jak ktoś płaci za samochód 500 zł, to wiadomo że dostanie najwyzej 20 letnią ładę, a jak wyłoży 500 tys. zł to odjedzie nowym mercedesem s klasy. Nie wiem dlaczego wędkarze nie są w stanie tego zrozumieć, skoro w pozostałych dziedzinach życia nikogo to nie dziwi...
Pozdrawiam Bartek
|