|
ależ ja nie mam nic do sebastiana i do tego że zabrał rybę.
Wyjasniłem jedynie że jesli to troć to jak najbardziej należało ja wyeliminować z łąńcucha rozwojowego...
Rozróżnienie troci od pstrąga bywa trudne (gdyż to ten sam gatunek Salmo Trutta rózniący się jedynie tym iż Troć jest formą wędrowną spływającą do morza i powracającą do rzek na tarło jedynie,) ale tylko w formie rozwojowej smolta i to takiego max 25-30cm... potem ryby się wysrebrzają i spływają do morza.
Nie sądzę by przy wielkości ryby podanej przez Sebastiana mógł się on pomylic...
Ktoś kto złowił w swoim życiu choć jedna troć i niewazne czy srebrniaka, kelta czy zasiedziałego w rzece "smolucha" potrafi odróżnić je od siebie. (niezorientowanym wyjasniam że nazwa "smoluch" tyczy troci wchodzących do rzek bardzo wczesnie i pozostających w rzece do czasu tarła które w tym czasie zatracają swój srebrny kolor i stają się bardzo ciemne a niekiedy prawie czarne).
Pstrąg od troci rózni się także przyrostami które w przypadku troci są dość znaczne i po dwu lub trzech latach pobytu w morzu kiedy ryba po raz pierwszy wstepuje na tarło do rzeki potrafi osiągać wage ponad 5 kg i długości ponad 60cm.
koledze synkowi moge jedynie odpowiedzieć że jesli nie spłynęła to znaczy że jest to pstrąg... ale jesli to powracająca troć to wybaczcie... jaki przyrost osiągnęła, czy jej potomstwo nie będzie miało takich samych??
bo w rzece jako pstrąg nie pozostanie tylko spłynie jak jej rodzice...
Każdy wędkarz z pomorza łowiący trocie powtórzy wam to samo.
pozdrawiam z północy
Marian
|