|
Zgadzam się w zasadzie ze wszystkim, o czym napisałeś.
Rzeszów to sympatyczne miasto i nie mam nic przeciwko tamtejszemu okręgowi i wędkarzom. Chciałbym tylko zauważyć, że wędkarstwo to nie tylko łowienie ryb. Dlatego postanowiłem, że jeśli nie będzie przeszkód, będę nadal uczestniczyć w zebraniach koła. Nowego koła. Bo mój rozwód z Lublinem jest przesądzony. Z miejsca gdzie mieszkam do siedziby tego nowego koła będę mieć jeszcze dalej niż Ty.
Pozdrawiam
|