|
Nie mam absolutnie do nikogo pretensji. Irytuje mnie tylko "tryumfalny" ton komunikatu ZO Zamość. Dlaczego nie można było napisać wprost: zależy nam na dobrej, wzajemnej współpracy z wędkarzami lubelskimi, dlatego obniżamy dla nich opłaty.
Gwoli wyjaśnienia: nie jestem żadną ze "stron". Żyję koło W-wy i należę do Okręgu Mazowieckiego. Tutaj też działam (kiedyś w WTP, teraz w znacznie węższym gronie). Ale statystycznie od wielu lat moje wyprawy to najwięcej "ściana wschodnia" - od samej północy do południa.
Dletego też interesuje mnie co się na tych wodach dzieje: suwalskie, białostockie, lubelskie, zamojskie itd..
I w całości podpisuję się pod Twoim postem odnośnie gospodarowania rzekami. Tak mniej więcej rozmawialiśmy z Mirkiem Stańczykiem jakieś 7-8 lat temu koło mostu w Żurawnicy, gdzie na obu brzegach w jedną i drugą stronę wędkarz poganiał wędkarza, a my pokazywaliśmy sobie w cieniu nasze najnowsze koguty.
Pozdrawiam
Robert Wójcik
|