|
Byłem tym zdarzeniem baaaardzo podekscytowany i mogło mnie trochę ponieść-zaznaczam mogło-miarę mam na kiju a waga taka sobie-stara jak ja a może starsza.Złowiłem go na wlocie do płani , powyżej jazu , koło browaru w Żywcu.Nie poczuwam się do bicia rekordów bo mi nie zależy,łowię dla przyjemności!!! Lipionek był jakiś taki mizerutki jakby chory albo po przejściach,miał nadgryzioną płetwę ogonową i po długiej reanimacji- nie chciał odpłynąć-odpłynął ale czy przeżył,był w kiepskiej kondycji!Pozdrawiam.
|