Odp: wędka elektryczna już była...
: : nadesłane przez
Karol (postów: 281) dnia 2006-11-30 20:39:13 z *.chello.pl
Pozwolę sobie zakończyć ten wątek tak jak go zacząłem... coś może mieć te 30 - 40 cm i być niby - wędką jak dwa kołki - samołówki wbite gdzieś nad rzeką. Być może mniej doświadczeni koledzy nigdy w życiu się nie spotkali z tego typem "wynalazków". Dla krótkowzrocznych powiem tak: ten ripper można łatwo wymienić na haczyk z pęczkiem czerwonych robaków i wbić go gdzieś nad Dunajcem czy Sanem... łatwo jest zamaskować 10 - 15 takich przedmiotów... i "łowić"łowić na "wendkie" w sposób nie wykrywalny.
Czyste kłusownictwo. Czyste narzędzie... rozumiem że nie każdy łom służy włamywaczowi ale... sami sobie odpowiedzcie...
Koniec.
Dziwię się że niektórzy akceptują takie przedmioty... cóż wolna wola.