|
No proszę, zdjęcie jednej zagryzionej troci i juz rusza pospolite ruszenie. Litości Panowie! Za nieco ponad miesiąc zacznie sie rzeź kelta, codziennie będzie pałowanych dziesiątki czy setki sztuk na rzekach Pomorza. No ale to my pałujemy, wiec jest wszystko ok. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak zwykle. Nie wydaje mi sie żeby wydra była większym zagrożeniem dla troci niż kłusownicy, a tych rozmiarów ryby nie sa chyba jej częstym łupem (jak napisał Pyo są to ryby w większości do 200gram). Kim jesteśmy, że mienimy sie za Bogów i wiemy co jest rozsądne, a co nie. Kolega Marcins, z całym szacunkiem, rozeznał problem siedząc w Irlandi, dokonał zaocznej inwentaryzacji wydr i znalazł jedyne słuszne rozwiązanie. Gratuluje!!!. Myślę, że dla wielu choćby jedna wydra w rzece spędza sen z powiek. To chyba nie my jesteśmy kompetentni aby ocenić jaka jest jedyna słuszna liczebność populacji wydr i regulować ja w zależności od własnego rozsądku i widzi mi się. Jeżeli problem istnieje, trzeba ten problem naświetlić odpowiednim służbom, mając nadzieje, że podejmą słuszną decyzje, popartą wiedzą naukową oraz rzetelną oceną sytuacji.
Pozdrawiam,
|