|
Nie dało się zinwentaryzować gniazd tarłowych na Rabie, bo duża woda przemieszała żwir i jest on czyściuteńki wszędzie i gniazd nie widać. Z tego jednak jak się zakopuje ikrę w rzece wynika, że tarło powinno być nadzwyczaj udane, bo żwir pozbawoiony jest jakichkolwiek zanieczyszczeń. Wytarliśmy ostatnie pstrągi, inkubator pełny a i do Raby udało się wrzucić 10 tysięcy nadwyżek.
Po raz pierwszy w całej historii Małopolski od czasów państwa Wiślickiego wycieraliśmy też w Myślenicach łososie. Trzy ikrzyce dały 14 tysięcy sztuk ikry, a pięć czeka na swoją kolejkę w sadzu. Ikra się doskonale zapłodniła, natomiast nie wiemy jak się uda inkubacja, gdyż pochodzi głównie od osobników trzyletnich (grilse). Czterolatka zgodnie z zaleceniem Marcinsa "sypała" się po narkotykach, takiej silnej ryby nie odważyłem się wycierać bez uśpienia.
Naszym zwyczajem umieściliśmy ikrę w specjalnie dla łososi wybudowanym inkubatorze i czekamy na wyniki. W przyszłym tygodniu pewnie warsztaty odwołamy, bo nie będzie na co patrzeć: tarło będzie zakończone w czwartek, kiedy to przyjeżdżają studenci krakowskiej AR na końcówkę zajęć pstragowo- łososiowych. Dotychczasowym uczestnikom warsztatów serdecznie dziękuję za pomoc, dzisiejszy ofiarny pomocnik nie tylko wyczyścił staw z mułu i roślin, ale jeszcze na pożegnanie sprezentował nam doskonały rum austriacki, za co niech nieba mają go w swojej opiece.
|