|
Wydaje się, że wszystko jest OK., ten Cortland może się z początku źle prostować (zachowywać pamięć kształtu z kołowrotka), ale po chwili łowienia powinno być w porządku. Nie znalazłem nigdzie w necie opisu parametrów tego kija (jego akcji), ale miękki (wolniejszy) może ciut utrudniać zacinanie szybko wychodzących uklei, ale ułatwia zapięcie „długo” zakąszających jelcy i kleni, więc…
Z tego sadzę, że problem jest w technice łowienia (podanie, prowadzenie). Prawdopodobnie próbujesz daleko rzucać, robisz to siłowo i wszystko układa się jak się uda, a nie jak potrzebujesz. Efektem jest „puste” zacięcie (lub obcięcie muchy). Odrobina techniki i rzut będzie jeszcze dalszy i znacznie dokładniejszy. W poznańskim jest sporo dobrych muszkarzy, najprościej byłoby się z którymś spotkać. Starczy odrobina wolego miejsca, niekoniecznie nad wodą i w 10 minut załapiesz w czym problem.
pozdr.
BT
|