|
w sumie własnie miałem to napisac. Bo napisałem kilka zdan jako laik z innego punktu widzenia i dostałem od razu mnóstwo odp/zapytan na ktore narazie odpowiadam z lotu ptaka, w przyszłym roku zejde na ziemie i wtedy bede mógł podyskutowac. Chociaz przyznam ze w wedkarstwie zawsze najbardziej ceniłem sobie jego społeczny wymiar, jego dostępnosc dla wszystkich. Ale coz chyba przyszedł czas zweryfikowac swoje zdanie. pozdrawiam
PS' sorki ale nie mam zamiaru dalej ciągnąc tematu bo dyskusja juz nic nie wniesie, a na pewno nie bedzie konstruktywna
Można też inaczej, by osiągnąć ten społeczny wymiar.W okręgu krakowskim , na rzece Raba od przyszłego roku, na wydzielonym 10 kilometrowym odcinku, wprowadzony zostanie zakaz zabierania złowionych ryb, bez żadnych dodatkowych opłat, tzn. obowiązywać będzie zwykła składka okręgowa. Wymaga to jednak społecznego zaangażowania Wędkarzy, w ochronę takiej wody, bo ryby na pewno będą.
Proponuję kolegom z okręgu bielskiego , by w końcu otarli po utracie małej Wisły gorzkie łzy i zajęli się pozostałymi wodami. Rzeka Skawa wciąż płynie, czeka i prosi łaskawie o litość.
Pozdrawiam
jp
|