|
Witam szanownych Kolegów.
Trochę czasu minęło, kiedy tu ostatnio zabierałem głos, jak słusznie zauważył Piotrek Konieczny, zniknęło z tego forum paręnaście osób, których teksty i opinie czytałem z wielkim zainteresowaniem. Nie tylko ja zresztą, sądzę że większość. Wiem że nadal tu zaglądają, czytają, nadal żyją dyskusjami, chociaż biernie. Podobnie jak ja. Czemu ? Pojawił się marazm, taka sobie mamałyga.
Ale pojawiają się również tematy, obok których nie sposób przejść, nie sposób milczeć. Choćby sprawy kłusowników, poruszane właśnie przez Piotra, choćby sprawy perypetii związanych z dzierżawą Wisły przez Maćka Wilka. I te pierwsze i te drugie stanowią centrum moich zainteresowań.
Pierwsze z racji pełnionych przeze mnie funkcji ( z wyboru), drugie - z racji mojego pochodzenia ( na to nie miałem wpływu).
Kłusownictwo jest plagą powszechną, na wszystkich wodach, bez wyjątku. Jest wszechobecne, towarzyszy nam wszędzie, od wieków…cytat z „Historii wędkarstwa na Ziemi Cieszyńskiej”: (Prężnie zaczęła działać również powołana w 1887r. Straż Rybacka, chroniąc wspólne dobro przed dosyć powszechnie uprawianym przez miejscową ludność kłusownictwem, która dotychczas zdała się niezbyt przejmować cesarsko – pańskimi zakazami w tym zakresie)
Wrosło jakby w nasze tradycje, cieszy się cichym, społecznym przyzwoleniem, z pobłażaniem jest traktowane przez obecne władze, z lekceważeniem traktowane na wokandach. Tłumaczy się go biedą, bezrobociem, potrzebą nakarmienia głodujących dziatek. Uznawane w zdecydowanej większości przez sądy jako mało szkodliwe społecznie. Nisko karalne, z nawiązkami przeważnie przeznaczanymi na jakieś tam cele ( jak ostatnio u nas – na ośrodek leczący alkoholików), nie związanymi z gospodarką rybacką, nie pokrywającymi naszych rzeczywistych strat. Po przeczytaniu takich werdyktów, przyznam, nagle zalewa mnie fala gorąca i coś zaczyna ściskać gardło.
Wisła.
Kiedyś pisałem o tym tu, na tym Forum. Ziemia moich ojców. Tu, z jej doliny, górnego biegu pochodzę, tu są moje korzenie. Tu jako dziecko wyrastałem, tu mieszkam jako 56-letni młodzian, tu zaczynałem swoje wędkowanie.
Żeby uczcić pamięć tych, którzy tworzyli tu zaczątki naszego cieszyńskiego wędkarstwa, tworzyli tu początki gospodarki rybackiej, zebrałem tę całą historię i przedstawiłem na płytkach CD i DVD. Historię, obejmującą 120 lat działalności paru pokoleń ludzi, którzy poświęcili się bezgranicznie dla stworzenia czegoś, co na moich oczach obecnie powoli, nieubłagalnie zamiera.
cytat : 1885r., Księstwo Cieszyńskie. Tu też, można rozpocząć naszą, wędkarską historię. 1885r.,17 marca.
Za czasów miłościwie panującego cesarza Franciszka Józefa I Habsburga, zawiązało się towarzystwo myśliwsko wędkarskie (Jagd und fischereischut zverain) 15-to osobowy komitet zakładający, pod przewodnictwem nadleśniczego Karla Strzemcha, zaprasza grupę ( 82osoby) przyjaciół myślistwa i rybołówstwa. Ustalono Statut, a na jego wykonawców wybrano 17-to osobowy komitet,którego prezydentem obwołano właśnie Karola Strzemchę. Odtąd rozpoczęła się planowa, kontrolowana gospodarka rybacko-wędkarska na wodach Cieszyńskiego Księstwa.
W pierwszym roku działalności Towarzystwo liczyło już
336 członków, z tego : w Cieszynie – 110 osób,
Frysztacie – 92 osób,
Bielsku – 60 osób,
Skoczowie – 24 osób,
Frydku – 21 osób,
Jabłonkowie – 24 osób.
Ostrawie – 5 osób
W swoim pierwszym roku działalności Towarzystwo w ramach prowadzonej gospodarki zarybiło Olzę 25 000 szt.
pstrąga, Wisłę natomiast 60 000 szt. łososia i 70 000 szt.
pstrąga.,
Tak to powstała na naszej Cieszyńskiej Ziemi racjonalna gospodarka rybacka, tak to powstało nasze zorganizowane wędkarstwo sportowe. Tak to rozwijano ośrodki wylęgowe nad Brennicą, w Ustroniu, w Wiśle – Czarnym, Kończycach, Haźlachu, Pruchnej. Powstawały drzewiej Towarzystwa Wędkarskie, póżniej w 50r. przetransferowane w PZW, Zawsze przyświecał im jeden, główny cel. Rozwijanie gospodarki rybackiej, rozwijanie wędkarstwa sportowego.
Wierzę, że i w nowych czasach, czasach komercji, władzy pieniądza, w czasach kiedy dzisiejsza ludzkość oszalała z chciwości i chciejstwa, idea ta przyświeca również obecnemu dzierżawcy Obwodu Wisła Mała Maciejowi Wilkowi, że będzie On kontynuatorem dzieła naszych poprzedników. Wierzę, że w nas wędkarzach znajdzie godziwą ostoję dla swoich zamierzeń.
Wierzę w to, bo Maciek Wilk jest wędkarzem i wędkarze są w Jego otoczeniu. Synowie tej Ziemi, Synowie z Doliny Górnej Wisły.
|