|
Panie Mai, Brennica jest podobna do Krzczonówki. Próbowałem namówić wędkarzy, żeby na niej systematycznie łowili, ale niestety, nie udało się. Żeby w ogóle łowili, to dostawali tam pozwolenie w postaci promocji (darmowej) przy zakupie licencji na Rabę. Dalej nie łowią. To znaczy nie tak do końca, ale za cały ten rok to może nie więcej jak siedem dniówek ogółem. Znam Brennicę i wiem, że w przypadku pozostawienia tam ryb na lato są one zagrożone bardziej niż na Krzczonówce - i dlatego właśnie co dwa lata odławiam Krzczonówkę i porzerzucam ryby do Raby. Chciałem dawno z tym skończyć - ale wędkarze muchowi odmawiają wędkowania w wodach, w których nie mogą poławiać lipka na nimfę - albo choćby mieć taką szansę. Jeśli pan nie wierzy, proszę się wybrać na Skawicę, Koszarawę, Rogoźnik i Łapszankę w sierpniu przyszłego roku i powiedzieć mi ile pan tam spotkał wędkarzy i klubów PZW organizujących zawody itp.
|