|
I ja uważam, że będą miały szczęście, jak im się uda dorosnąć do tarła, znaleźć odpowiedniego partnera we właściwym miejscu i we właściwym czasie, oraz odbyć gody w spokoju i skutecznie. Wiem nawet, że większość z nich tego nie zrobi mimo naszych nadziei. Ale nie używałbym argumentu deptania wody w celu ochrony tarlisk w miejscu w którym ich nie ma (bo nie ma żwiru) i w czasie w którym na pewno to nie przeszkadza. Zainteresowanie naturalnym tarłem podzielam i wystarczy wpisać w google "kanały tarłowe" lub "kanały inkubacyjne", żeby się o tym przekonać. I może zastanowić się, czy aby na pewno warto chronić z dużym nakładem sił i środków hodowlaną masowo na potrzeby wędkarzy rybę, po to aby i tak nie mogła się ona wytrzeć z powodu braku żwiru czy dostępu do tarlisk i miejsc wychowania narybku.
Mówię to po to, żeby w dyskusjach używane były rzeczowe argumenty, a nie ich pozór. Samo odbywanie zawodów na sztucznie do Sanu wprowadzonym lipieniu zupełnie mi nie przeszkadza, a terminodbywania zawodów na pewno nie koliduje z tarłem pstrągów tamże.
|