|
"Jakoś na codzień nie widzę tez no-killowców. Czyżby istnieli tylko na forum?" - Istnieją i nad rzeką, ale pewnie łowią w innych porach lub w inne dni.
"Na codzień widze innych, którzy trzęsą się jak widzą, że rybie może braknąć 0,5 cm. Ile nie raz trwa pomiar i wyczepianie." - No cóż, może nie każdego się da zobaczyć, bo nie wszyscy są spowolnieni, czasem ktoś może być naprawdę szybki i z łatwością odczepia ryby, bo łowi np. na haki bezzadziorowe, i nie tylko łowi, ale też i myśli w trakcie łowienia.
"PROPONUJĘ ABY KAŻDY ZACZĄŁ REFORMĘ WĘDKARSTWA OD SIEBIE. " - zgadzam się w 100%.
Reszty nie komentuję.
Mimo wszystko przyłączam się do tego postu, bo też widzę co się dzieje nad wodą.
Jest „tylko” ta różnica , że widzę problem w ludziach, a nie w „zawodnikach” i „reszcie”
Pozdr. Taki sobie wędkarz. TJ.
|