|
Ja nie zgodzę się z Twoim zdanien, że połów Pstrąga na spining to barbarzyństwo. Można poprzez dobór odpowiedniego sprzętu (przynęt) zwiększyć selektywność połowów.
Sam łowię sporo na spining, właściwie od kwietnia do czerwca głównie.A na częśći/większości "moich" łowisk chodzenie z muchówką to zakrawałoby na masochizm
A połów ryb na nimfę?Chyba częściej zdarza się podhaczenie ryby "za ucho" niż podhaczenie łowiąc na spining.Metoda ta jest przyczyną wyrybienia rzek (vide Dunajec) poprzez swoją CHOLERNĄ skuteczność. Jest grupa muszkarzy, którzy zaczęłi od niej i na tym etapie pozostali-sucha (najpiękniejsza z metod) lub mokra to dla nich coś egzotycznego. Nie potrafią oni nawet dalej podać muchy-zapraszam na Czarną Przemszę zobaczyć "zawodowców" w akcji.Ja sam swoje największe ryby złowione na muszkę "zaliczyłem" właśnie na nimfę-niestety.
Wśród wędkarzy łowiących każdą metodą znajdą się czarne owce.Czasem nawet łowiący na spławik lub grunt łowi bardziej etycznie niż niby elitarny muszkarz (patrz "zawodowcy"-nimfiarze wybierający się nie na ryby, tylko PO mięso).
Pozdrawiam,
Jędrek
|