|
Niestety nie...i bardzo żałuję-chętnie zamieniłbym z Panem parę słów na żywo ; ) Nie byli to też moi przyjaciele gdyż oni łowili poniżej Sitnicy. Ale jak pisałem w poprzednim poście Drawa jest modna i dociera tam wielu zarówno rasowych jak i mocno przypadkowych wędkarzy.
W miniony weekend było równie fatalnie-sam nie byłem ale sytuację znam z relacji mojego przyjaciela - przez dwa dni złowił JEDNEGO! lipienia (33cm), kilkanaście jelcy, płotek i okoni.
Ja na razie Drawę sobie odpuszczam - przynajmniej do połowy września. Nie chcę łowić w przegrzanej wodzie, wśród tłumu ludzi, którzy w wiekszości są kompletnie nie przygotowania do obcowania z naturą. Wolę poczekać do jesieni, kiedy jest prawie pusto a jesli już spotyka się kogoś to na ogół jest "rasowym" wędkarzem czy kajakrzem.
Panie Georgu, gdyby w tym roku jesienią wybierał się Pan jeszcze w te strony i jeśli miałby Pan ochotę na spotkanie nad Drawą (ew. gdzieś w dorzeczu Gwdy) proszę o kontakt. Chętnie posłużę za przewodnika i pokażę swoje ulubione i najbardziej urokliwe miejsca. Pzdrw, KR
|