|
Niech się te karasie w Urzędówce mają dobrze
To może czas na łowisko lake-flyfishing C&R karasi ? W sumie to fajnie łowiłoby się je na suchą.
A co do pojemności łowisk to się nie do końca mogę złowić. W rodzinnej wsi mojego dziadka była rzeczka szerokości 1,5 m. Były tam pstrągi nawet takie ponad 70 cm Ryba nie potrzebuje wiele wody. To samo Paleśnianka k/ Zakliczyna 35 lat temu. Kabanów może nie było dużo, ale takich do 40 cm to tysiące. Inna sprawa, że obecnie takie rzeczki to może 30% tego co kiedyś .
Pozdrawiam Bartek
Ryby potrzebuja nie tyle wody co tego, co w niej jest. Nie chodzi o legendy czy mity sprzed pokolen, ale o to, co mozliwe w obecnych warunkach. Zmienionychy w stosunku do owczesnych.
Przy okazji - jezeli w rzeczce, ktora eksploatuje kilku wedkarzy jest kilka 70-tek i kilkadziesiat 40-takow to jest "mnostwo", Jezeli nad te sama rzeczke eksploatuje 100 wedkarzy i kazdy zlowi po jednym pstragu w sezonie to po dwoch sezonach bedzie "bezrybie". Cokolwiek pasjonaci, Komisje, Okregi i wszyscy pozostrali by nie wyczyniali.
A pomysly z limitami i wymiarami sa mocno nierealne. Jaki limit i wymiar trzebaby ustanowic, zeby zadowolic 1000 wedkarzy, dla ktorych we wszystkich wodach jest po 1 rybie na sezon?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|