|
Pare rzeczy w skrocie,dolna Raba to nie to samo co Raba Jelenskiego.
Ogromna wiekszosc z nas,stale odwiedzajacych Rabe,myslala o lowisku lipieniowym.
Nie wypada sie chelpic,ale wytarl sie potok,klen i jelec.Nie bede sie ropisywal o tarliskach,roslinkach itp.Gdzie oprocz jednej rzeki pomorza i Raby sa podobni wedkarze.
SA tylko rece im opadly gdy musieli przekonywac malkontentow.Janusz
Przypomniałeś mi starotestamentową opowieśc o walce Izraelitów. Kiedy Mojżesz miał ręce wzniesione do góry to Izraelici wygrywali. Kiedy nie mógł ich utrzymac w górze - zaczynali przegrywać. Wtedy dwóch jego braci stanęło po jego bokach i podtrzymywali ramiona Mojżesza wzniesione wysoko aż do wieczora. I Izraelici wygrali bitwę.
To ciekawa opowieść, bo gdyby Mojżesz był sam to kto by jego ręce wzniósl?
Jestem pełen uznania dla działań wokół Raby. Jesteście w diobrym towarzystwie. To nie tylko "jedna rzeka Pomorza i Raba". Jak ręce opadają to trzeba mieć kogoś koło siebie, kto te ręce podniesie. W zbiorowości jest siła. Tylko trzeba tę wspólnotę tworzyć. Najlepsze przykłady pokazuja, że na tym zasadza się powodzenie przedsięwzięć, również wędkarskich. Tylko takie coś stworzyć trudno. Wydaje się, że o wiele łatwiej buduje się barykady, kopie rowy, wywołuje konflikty.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w tworzeniu.
Jerzy Kowalski
|