|
Myślę, że zakaz jest konieczny. Niestety Wisła to bardzo kiepska rzeka, jeśli chodzi o jakość i ilość wody (zwłaszcza czerwiec-październik) i na tyle duża populacja, by zabierać ryby się raczej nie utrzyma z braku miejsca. Do tego pstrąg potrafi zdominować lipienia, jest bardziej agresywny i silniejszy. Ponadto będą duże straty w lipieniach, bo to delikatna ryba, a na Wiśle niełatwo o skuteczne C&R (ciepła woda, łowienie z progów, płycizny sprzyjające wyskokom ryb, mało bystrej wody itp.). Chociaż zastanowiłbym się nad możliwością zabrania 1 lipienia powyżej 45 cm. To bardzo stara ryba i długo już nie pożyje, a byłaby to wielka radość dla wielu wędkarzy, którzy mogliby się pochwalić w domu
A kąpiący to mnie parę razy o zawał prawie przyprawili. Łowię z boku betonowego progu, a nagle koleś przechodzi pod szczytówką. Albo zakradają się za plecy i nagle "Dzień dobry!". Nie wiem czy nie widzą, jakie pole rażenia ma muszkarz? A jakkolwiek na zwykłej rzece ciężko mnie podejść, to tu jest hałas i nic nie słychać :/
Pozdrawiam Bartek
|