|
Działania Klubu Przyjaciół Raby dopiero powoli się zaczynają. Nikt z nas nie ma złudzeń, że proces odnowy Raby zajmie wiele lat i będzie do tego pracochłonny. Nie uważam jednak by sadzenie roślin i wpuszczanie, jak to Pan określił, "kijanek" było bezcelowe. Na razie jesteśmy na etapie przeprawy biurokratycznej i szukamy swojego stałego miejsca przy PZW, wydaje mi się więc, że dotychczasowe akcje i tak są sukcesem.
|