| |
nadesłane przez perkoz3 (postów: 80) dnia 2006-06-29 22:14:39 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Witam. Kiedyś Kuba mnie rozśmieszał swoim " dialektem" ale nigdy a zaliczam się do seniorów,nie obraził bym młodego człowieka bo to odniosło by skutek odwrotny.Tutaj spotykam się z chamstwem " sapiensów ' którzy mienią się- Przyjaciele Dolnej Raby-.Chciałem do Nich należeć ale opatrzność czuwa nade mną i tego nie popełniłem.Młodzi ludzie mają swoje życie, My mieliśmy swoje !Gdzie rozmowa, nauka,dyskusja itp.? A tak na marginesie, kilku zapewne Przyjaciół Dolnej Raby dziś widziałem w wodzie z zadziorami?Gdzie sens i logika tego co piszecie?Pozdrawiam nawiedzonych Przyjaciół Dolnej Raby i życzę chłodniejszych dzionków.Połamania, oczywiście kija na pstrążkach i hakach bezzadziorowych.
Jako osoba należąca do grona Przyjaciół Raby czuję się dotknięty opinią jakoby nasz Klub odznaczał się z chamstwem. Zapewniam, że pomimo niefortunnej wypowiedzi jednego z członków nie prezentujemy i nie popieramy niekulturalnych postaw, zwłaszcza w stosunku do młodych wędkarzy.
Przymiotnika "nawiedzonych" nie będę komentował, bo jako osoba związana ze środowiskami twórczymi zapewne jestem przez wielu postrzegany jako "nawiedzony", więc mnie osobiście to nie przeszkadza, ale muszę odeprzeć zarzut o braku rozmowy, nauki i dyskusji. Otóż Klub Przyjaciół Raby zdziałał do tej pory niewiele, ale wymiar dydaktyczny naszych przedwsięzieć (zbieranie śmieci, zarybianie, sadzenie roślin, dyskusja o projektach łowisk itd.) jest niezaprzeczalny.
Co się zaś tyczy haków bezzadziorowych to dziękuję za zwrócenie uwagi na ten temat. Nie jestem, tak jak Pan, pewien czy osoby znajdujące się wtedy nad wodą to byli Przyjaciele Raby (Klub jest wciąż nieoficjalny i lista członków nie jest do końca ustalona), ale mogę powiedzieć, że wśród tych, którzy działają, idea łowienia bez zadziora jest propagowana.
|
