|
Ja mam raczej skromne. Łowiłęm w ujściu Wołosatego i tuz ponizej mostu kończącego rezerwat Krywe. Ogólnie to było w upały i woda była mocno zielona a jej temperatura wynosiła pewnie z 25 C. Koło Wołosatego San zamienił się w ciag dołków ze stojącą wodą. W dołkach zaś okonki po 15 cm w niewyobrażalnych ilościach, troche płochliwych grubych klni, a miejcowi wspominali także brzanę.
Koło Rajskiego wody było wiecj, i jakoś tak żwawiej płynęła, ale tak samo okonki, ukleja no i wielke klene, o których można tylko pomarzyć...
Z łososiowatymi cienko. Lepiej jst chyba w mniejszych potokach jak Solinka, Wetna czy potok Czarny w Chrewcie, który cały czas był lodowaty i pstrązków (wprawdzie takich na "górski wymiar" - choc tam jest chyba wymiar 30 cm) nie brakowało....
Łukasz
|