|
Napisz, proszę. Mam nadzieję, że nie masz żalu o te dwie zjedzone rybki, na dwa dni nie mieliśmy do tego "kielicha", oprócz chleba i dwóch konserw nic innego (jak zwykle mucha rulez, spinningiści się nie spisali), więc to było klasyczne rybołówstwo pierwotnych ludzi, a ten smak, z czystego ognia - poezja, nic więcej nie napiszę, bo już i tak mnie pewnie c&rmani zeżrą żywcem, bez soli, którą szczęsliwie udało nam się zdobyć w tym ośrodku ;)
padla klawiatura...
Teren marzenie! oprocz komarow!!!!
A propos kielicha, kumpel nas trafnie podsumowal po pobudce, dobrze, ze nie umowilismy sie na rano z tym gosciem, wyszlibysmy na megapalantow, a tak jestesmy po prostu palantami... oj wstyd...
|