|
Ja mam ostatnio z nimi bliskie spotkania(bez podtekstów "taśmowych" ;) ).Pokaźna populacja zamieszkuje pola uprawne w okolicach Słomnik.A ostatnio biegam po tych polach z gpsem i o mało nóg nie połamałem jak zawalłem nore jednemu.Dobrze,że własciciel sie nie pokazal , bo pooć agrsywne skubańce.Rolnicy opowiadali,że musieli sie nieźle bronić jak zaatakowały w oronie nory.Sam w szoku byłem, nie spodziewałem się,że występują one w takich ilościach i to tak blisko Krakowa.Człowiek całe życie się uczy a i tak głupi umiera.
|