| |
Czy sportowa walka polega na długim i wyczerpującym dla ryby holu w świadoości, że i tak rybę wypuścimy do rzeki? Sam Pan Jeleński w rozdziale o etyce w swej książce pisz, że rybę nieprzeznaczoną do zabrania należy doholować do siebie jak najszybciej, wyhaczyć i wypuścić. TO JEST LOGICZNE! a widziałem ludzi, którzy pomio zasady stosowania no kill pastwią się nad rybą, która by utrzymać równowagę w szybkim prądzie rzeki traci mnóstwo energii. Holują ją długo by "napawać się pięknem krajobrazu i uczuciem że oto w tej chwili JA JESTEM PANEM PRZYRODY! Czy w takim razie w "no kill" chodzi wyłącznie o czystą i sportową walkę? Jakiż to sport? Jakaż to etyka??
POZDRAWIAM!!!
Mati (KGW Flyfishing Team)
|