|
Jestem dobrej nadzieji, ja pracuje na "swoim podworku" musze pochwalic sie, osiaglem efekty, bez uzywania ojcowskiego autoryretu. Moj syn jeszcze w tamtym sezonie rzucal do wody olow czyt. ciezkie nimfy. Dzonie do niego i pytam czy troche delikatnych stremerkow nakrecil a on mi na to juz sie skonczylo tylko "sucharek". No, no, przepytamy, przepytamy..
Jurek
|