|
nie chodziło mi o doznania wędkarskie wynikające z łowienia teczaków, które jak przyznaje są rewalacyjne, chodziło mi o "chodzenie na skróty" aby poprawic sytuację w naszym kraju jezeli chodzi o rybostan naszych wciąż pieknych i dzikich rzek
.ps. wiem cos o tęczakach bo złowiłem zasiedziałego 2,5 kilowca na mokrą
Ta droga ,,na skróty " to chyba jedyna skuteczna teraz metoda do utrzymania ryb w rzekach.
Chyba nikt rozsadny nie wierzy w skuteczność tarła naturalnego w syfie zalegajacym na kaminiach i żwierze rzek- zwłaszcza rzek południa Polski. Ten syf to szamba górali wpuszczane do wody.
Pstrąg pływajacy nad osadem z gówien może przeżyć. Ale trudno oczekiwać, że przeżyje ikra przykryta szlamem- osadem.
Troche lepsza pod tym względem sytuacja na pólnocy Polski.
A łowienie świerzo wpuszczonych ryb to faktycznie wątpliwa przyjemność.
Pozdrowienia
Krzysztof Łyczek
|