|
Właśnie dzisiaj byłem nad Dobrzycą. Pierwszy raz w tym sezonie. Pogoda nie dopisywała bo było wietrznie i troche padało. Pojechałem odstresować się przed maturą ustną z jęz. polskiego Wypad nad wode prawie się udał, gdyby nie komary... Jesli chodzi o dzisiejsze rezultaty to złowiłem jednego małego potokowca i dwie ryby mi uciekły (jednej nie widziałem, a druga to potokowiec podchodzący pod 40 cm.). Wszystko z mojej winy, gdyż jestem początkującym muszkarzem i moje zacięcia pozostawiają wiele do życzenia, a do tego miekka klejonka robi swoje. Muchówkę dostałem pare lat temu od znajomego w Niemczech i w ten sposób "zaraziłem" się muszkarstwem. Jesli chodzi o przynęty to zazwyczaj łowie na nimfe (w kolorach białych, delikanym różu, lekko zielonkawym). Ewentyalnie używam lekko dociążonych Red Tag'ów wiązanych na hakach Gamakatsu 8-10. Sprzet, który stosuje to jak juz wyżej napisałem stara klejonka Balzera długości 240 cm (jest miękka) i do tego sznur pływający klasy 5. Przypon długości 2-2.2 m z indykatorem. W gorące letnie popołudnia bardzo dobrze sprawdzają się muszki imityjące komary. Wtedy pstrągi i lipienie szaleją. Rzeka w sezonie letnim obfituje w ryby (można nawet złowić szczupaka, okonia czy nawet płotke!). Ogólnie rzeka jest trudna-liczne drzewa, krzewy, zakręty i mnóstwo podwodnych zaczepów. Ale jak i wszedzię są odcinki proste, gdzie nurt jest szybszy, dno czyste z licznymi dołkami, gdzie czychaja pstrągi i lipienie.
Ide się pouczyć! Pozdrawiam i dzięki za odp.
|