Odp: pozorne no-kill czyli wypuszczanie zaduszonych pstrągó
: : nadesłane przez
Ryszard Baklarz (postów: 44) dnia 2006-05-07 19:25:00 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Zatrzymywanie tarlaków w stawach, niekontrolowane krzyżówki szczepów i ras - te zabiegi już istotnie wpływają na cechy miejscowych pstrągów i uznawać by je należało za niekorzystne. Wtedy zarybienia bez rozeznania stopnia udomowienia i stopnia obcości uznawać by należało za szkodliwe, i to bez względu na wielkość wpuszczanego narybku
Wzupełności się z tym zgadzam.
Rozmawiałem kiedyś z hodowcą pstrągów , który przyznał że w celu [jak to ładnie nazwał] pomniejszenia kosztów produkcji kupuje nadwyżki ikry troci wędrownej ,zapładnia ją mleczem pstrąga potokowego a powstała w ten sposób hybryde sprzedaje okręgom PZW do zarybień naszych rzek .Jest to ryba niezdolna do odbycia tarła oraz ma tendencje do schodzenia w dół rzeki .Jeżeli jest to prawda to mamy jedna z przyczyn ;sahary' na wodach PZW . Jednak w tym temacie powinien wypowiedziec się ichtiolog.
pozdrawiam