|
Tak naprawdę, to ściąga się (lub nie) tak, aby streamer miał prędkość w stosunku do wody proporcjonalną do swej wielkości: duży szybszy - mały wolniejszy - najmniejszy może się prawie nie ruszać. I teraz dopiero w sytuacjach określonych ściągasz w dół, w poprzek czy pod prąd.
A teraz to, czego poprzednicy nie powiedzieli, bo najważniejsze: ściągając mokre muszki - w tym streamery - linia przelotek musi być dokładnie taka, jak linia linki. Na muszkę kieruje się wędzisko tak jak rurę odkurzacza na śmiecia. Zacina się nie wędziskiem, ale poprzez pociągnięcie sznura (ewentualnie). Żadnych zwisów, żadnych kątów pomiędzy linką a szczytówką: przypatrz się sprzątaczce jak używa odkurzacza i rób to samo wędką nad pstrągową wodą. A łososia z dolnej Raby tak złowionego proszę przynieść do fotografii do Myślenic na Jodłową 5 w podzięce za dobrą radę.
|