| |
Nie jestem zwolennikiem naykowego zabijania ryb, ale raz , dwa razy w roku
zabieram lipienia , a czystej wody pstrąga i najczęsciej zjadam jako tatar,
Najlepsze jedzenie jakie kiedykolwiek jadłem to jakieś 15 lat temu cały dzień na Sanie bez jedzenia i pieniędzy i wieczorem kubek metalowy dwa lipienie i odrobina soli , bez chleba , utarte w palcach- słuchajcie- to jest samo sedno zycia , jak pierwsza kobieta
tatar z lipienia w najprostszej wersji to rozcinasz lipienia od brzucha , na boki i nożem ścinasz filety , bez ości i skóry , mielisz palcami, nożem , widelcem , łyżką - czym sie da , dajesz sól - nie za dużo , tyle ile chcesz , ale zacznij od szczypty i wcinasz, jak ktoś chce to lipień przyjmuje takie dodatki:
- drobno siekaną cebulę , odrobinę słodkiej curry , odrobina ogórka kiszonego posiekanego i małe marynowane kapary.
pstrąga można też tak robić , ale z czystej wody ,
albo inna metoda - ściansz filet z pstrąga na cieniutkie płatky , dajesz na kilka godzin do zamrażarki lub tak około 0 stopni do lodówki , po wyjęciu sól , odrobina słodkiego curry, lub słodka , czerwona papryka jak ktoś woli.
słodkiego , miłego życia
|