|
Dokładnie. Do tego właśnie powinny służyć niektóre lowiska specjalne ( inne natomiast do tego, żeby przeżyć kontakt z unikalnych rozmiarów rybą - vide San ). Ale tych zorganizowanych w stylu OS Raba powinno być wiecej, żeby każdy wędkarz mógł od czasu do czasu przyjechac do domu z rybką. Powyższe wcale nie wyklucza etycznego zachowywania się w stosunku do ryb i środowiska naturalnego. A tak między nami mówiąc, ze względu na dewastację, jaką poniosła Raba, na wskutek ostatnich prac drogowo-budowlanych, jej degradację, jako rzeki górskiej, która ma być ostoją pstrąga potokowego, Pan Józef powinien zostać zwolniony z obowiązku zarybiania swojego odcinka potokowcem i przestawić sie tylko i wyłacznie na tęczaka - do czasu dopóki warunki nie pozwolą mu na nowa zająć się restytucję pstrąga potokowego pomiędzy Myślenicami a Lubniem. W przeciwnym razie stracimy i to lowisko, bo ileż można doplacać do syzyfowego interesu?
|