|
Robert, może miałem to szczęście ze względu na noclegi nad rzeką... Może także przez to, że najchętniej bywałem nad Wkrą w środku tygodnia, w towarzystwie krów i bażantów.
Jak widzę, zapewne spotkamy się nad tą rzeką. Mam więc nadzieję, że dasz mi machnąć tym G2 Scotta. Tak jak pisałem, jest to moje marzenie nie do spełnienia - ze sznurem już machałem po śniegu, bo mam kolegą, który się szarpnął, na tę wędkę (9' #5). Chciałbym jednak zobaczyć jak się prostuje przypon i tippet na jakiejś suchej muszce. Dasz zamachać? Niech mam tyle ze swojego marzenia. Podczas rzucania na śniegu kijek okazał się niesamowicie przyjazny dla ręki - nie jest to jakiś przesadnie błyskawiczny wysyłacz linki, ale dla mnie, przywykłego do wędek moderate-fast (jak to wszystkie tańsze w porywach wspaniałości) to istny dynamit. Ale jeszcze nie urywacz much. Oj, podoba mi się :D
|