Odp: Piekielnik- do Mariana Chrustka
: : nadesłane przez
MichałC (postów: 582) dnia 2006-03-27 17:15:40 z *.gemini.net.pl
W ubiegłym roku przyjechałem nad środkowy odcinek Piekielnika i troche się rozczarowałem. Wziąłem muchówkę i przeszedłem dobrze ponad kilometr rzeki. Nie żeby rzeka była brzydka, bo płynie w ładnym rejonie, jest nieuregulowana a nietypowy herbaciany kolor wody z torfowisk (nie widac przez to dna w dołkach) urozmaica łowienie.Jednak nie zarzuciłem ani razu - nie dało sie, tak bardzo rzeka była zarośnięta. Dopiero na dolnym przyujsciowym odcinku w okolicy Jabłonki gdzie zaawitałem póxniej, wykonałem troche rzutów, ale to jest dośc męczace łowienie. Nic wtedy nie złowiłem, choc skoro rzeka jest tak zarosnięta to pewnie jakieś ryby tam pływają. Spotkałem natomiast wielu robaczkarzy łowiacych ponoć płocie - w niektórych miejscach sa nawet nad dołkami porobione ławeczki!! Krótko mówiąc Piekielnik to łowisko dla twardzieli, bo nawet spiningistom nie bedzie tam łatwo wygrac z krzakami. Najwieksza trudnosc to kolor wody. Woda niby jest przexroczysta więc ryby widza nas z daleka i płosza się, ale my dna w dołkach nie widzimy więc jak ominąc tą masę zaczepów?