|
Larwy meszek Simulidae (Diptera) to malutkie, przejżyste „robaczki” na powierzchni głazów. Moga one je tak pokrywać, że na ślizkim podłożu niesposób stać. Spotkałem się z wczesną rójką meszek w kwietniu 2002 nad Bobrem. Prawie punktualnie w południe roiły się te małe, czarne owady. Niestety cięły mnie niemiłosiernie, na drugi dzień miałem uczulenie, ręki jak balon i bóle jak reumatyzm. Nagrodą były piękne brania, na mokrą przed a potem suchego „black gnat parachute” nr. 18 podczas rójki. Zjawisko trwało zaledwie godzinę przy słonecznej, wiosennej pogodzie. Jednocześnie wieczorem roiły się ochotki. Malutkie (nr. 18) suche „last hope” były niezawodne. Ochotki „kulturanie” nie gryzą.
|