|
Byliśmu w sobotę z Pawłem P. i Tomkiem Talarczykiem w Gdowie i nieco poniżej. Rzeka już całkiem wolna od lodu, ale efekty zerowe. Tylko Tomek miał na streamera jakieś pobicie, ale nie zapięte. W podobnym tonie wypowiadali sie dwaj napotkani muszkarze ( raczej pokolenie old boys flyfishing, z pieknie wymalowanymi koszykami na ewentualną zdobycz ) chociaż zjechali miejscowki od Dobczyc poprzez Winiary do Gdowa, gdzie nas spotkali. Dolną Rabę chyba trzebna sobie odpuścić do lata. Ja przynajmniej tak zrobię, tym bardziej, że górna się wreszcie rusza - a tam to zupełnie inna sprawa, nawet bez zarybień.
|