| |
Mówiłem raczej w kategori pewnej idei i pewnego relatywizmu w odniesieniu do pojęcia drogo, ale dobrze; - zawsze można kupić coś taniej bo gorsze, po przeleżało się w magazynie, bo się przestało sprzedawać, bo sprzedajemy znajomym królika ,bo dziadostwo,bo ... etc,etc.
Taka dygresja;
ten sam Mercedes w dwoch różnych salonach też w praktyce nie kosztuje nigdy tyle samo,choć nigdzie ta różnica nie siega 75 %.
W towarach klasy Mercedes takie cuda się nie zdarzają.
Zdarzają się w towarach zupełnie innej klasy.
Ktoś inny za ten sam produkt-licencje na łowienie- zapłaci jeszcze taniej niz Ty np czlonek PZW ze złotą odznaką, ja zapłacę dokładnie 60 pln/ dzień ...albo raczej nie zapłacę bo i po co ?
Zapłacę JJ albo Maćkowi- ale to nic nie zmienia w samej idei.
Ale w samej filozofii zjawiska "dniówka" w PZW Nowy Sącz
dalej kosztuje 60 PLN - jest tylko rozbudowany system zachęt który powoduje ,ze kupuje się ją taniej. Co z tego wynika- widać to nad Dunajcem.
Istotą jednak tego co poprzednio mówiłem
-jest ta mozliwość wyboru ;wolisz tanio kupujesz tanio; chcesz towar za złotówkę masz za złotówkę, chcesz inaczej kupujesz inaczej ,chcesz tak to tak a jak siak to siak ...i dlatego takie łowiska jak Raba czy Wisła to konieczność chociażby po to abyśmy wiedzieli co wolimy i jak to się robi ,że w rzece pływają pstrągi .
Prowadzą je idealiści , którzy muszą zderzyć się z twardą rzeczywistością ekonomiczną,
niezbyt uczciwą konkurencją,i jedyne co mnie niepokoi w tym wszystkim to czy im nie braknie determinacji w realizowaniu ich idei której to determinacji im i nam życzę.
|
