f l y f i s h i n g . p l 2025.08.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: No kill Soła WG-Żywiec. Autor: Roman Cyfra. Czas 2025-08-20 12:59:46.


poprzednia wiadomosc Odp: Flyfishing in the Masuren - dyskusja po polsku : : nadesłane przez zande (postów: 370) dnia 2006-03-07 01:57:23 z *.netcologne.de
  Excuses Roland, following will be in Polish. The greenhorns ride their favourite horses again, and I feel in charge to write a few words a propos.

Panowie,

Roland utrzymuje, sporadyczne bo sporadyczne kontakty z polskimi mucharzami od co najmniej trzech lat. W przeciwienstwie do wielu zoltodziobow ma prawo raczej czuc sie bywalcem a nie gosciem i petentem tego forum. Co wiecej - rozumie po polsku.
Posty, adekwatne co do tematu poruszonego przez Rolanda zamieszczone przez p. Ciosa, p. Kozuba i mnie wywolaly zenujaca dyskusje. Nie dosc ze ma ona miejsce w watku zalozonym przez Rolanda, to odbywa sie po polsku i generalnie zarzuca "sprzedanie mazur" i lizusostwo wobec niemieckiego wedkarza. Wyscie sie panowie chyba szaleju najedli.
Po pierwsze wasze wypowiedzi wystawiaja jak najgorsza wizytowke polskim muszkarzom. Nie dosc ze za niegrzeczne i nie na miejscu, to jeszcze ukazuja jak na dloni ze kazdy pretekst jest dobry zeby sie poklocic, zrobic nowicjusza w balona, wymienic kilka aroganckich uwag, i to wszystko aninimowo i w wirtualnej obecnosci cudzoziemca. To tak jakby Roland usiadl przy stole w tawernie, przedstawil sie imieniem i nazwiskiem, kilku polskich wedkarzy sie do niego przysiadlo zeby pogadac, a tu zjawia sie grupa pryszczatych wyrostkow i wrzeszczac i bijac sie miedzy soba rozlewa nam piwo i wywraca stolik nie mowiac juz o zepsuciu atmosfery.
Tymczasem, na wedkarzach starszych wiekiem lub stazem wrazenie czyni przygotowanie sie do dyskusji i kulturalne w niej uczestniczenie a nie zawracanie glowy najmniejszymi problemami (ktore mozna rozwiazac lektura albo przegladarka Internetu) czy tez brak elementarnego wychowania. To prawda, ze nie na wszystkich wedkarzach. I to prawda ze nawet najlepsi potrafia byc aroganccy w stosunku do nowicjuszy. Niemniej jednak, powielajac ich zle podejscie nie rozwiaze sie problemow ani Rolanda, ani kiepskiego szkolenia w polskim muszkarstwie ani kompleksow pozostalych uzytkownikow tego forum.
Po drugie - kazdy, nie tylko Polak, Niemiec czy Eskimos ma prawo lowic w polskich wodach jesli uisci odpowiednie oplaty i robi to zgodnie z prawem. Generalnie, Niemcy pod tym wzgledem ida na reke Polakom, zezwalajac u siebie na polow na podstawie posiadania jedynie polskiej karty wedkarskiej, podczas gdy rdzenny Niemiec musi przejsc przez jakies dlugotrwale szkolenia i zdawac egzaminy. Nie widze powodow aby za uprzejmosc odplacac chamstwem.
Po trzecie - przyjazd turysty z Niemiec oznacza przyplyw gotowki dla mieszkancow Mazur, ktorzy na nadmiar miejsc pracy nie narzekaja.
Informacja turystyczna czy wedkarska Mazur nie sprzeda. Posty na tym forum moga jednak przekonac ze o Mazurach z Polakami rozmawiac nie warto i takie zdanie moze sie utrwalic. Ze szkoda dla wszystkich.



Pozwol ,ze przylacze sie do watku.
Prawie calkowicie sie z Toba zgadzam.
Polakom brakuje troszke kultury zachowania ale inne narody rowniez maja podobne problemy.
Ja w przeciwienstwie do Ciebie nie dzwie sie ,ze ludzie czasem nie wytrzymuja napiecia
i pisza rzeczy jak powyzej ....ale nie o tym chcialem ..
Najbardziej z Twojej wypowiedzi zainteresowal mnie watek dostepnosci lowisk w Niemczech dla Polakow .
Otoz, jest nieprawda ,ze Polacy moga lowic w Niemczech na polska karte wedkarska.
Mieszkam tu od dwoch lat i niestety ja rowniez jak nowicjusz musze zdawac na karte.
Dlugotrawe szkolenia i egzamin oznacza 6 miesiaczny kurs za 300Euro plus egzamin (prawie za darmo) 30Euro
Aby uniknac tych zbednych cerygieli polaczonych z czyszczeniem portfela rozmawialem w tej sprawie z dzialaczami niemieckiego zwiazku wedkarskiego oraz z pracownikami urzedow miast.
Wszedzie otrzymywalem taka sama odpowiedz:
" nie jest pan wyjatkiem , panska karta wedkarska dotyczy Polski i tam moze pan z niej korzystac.Tutaj sa niemcy ! "
Moze jeszcze dodam ,ze nie traktowano mnie zbyt uprzejmie ,dlatego bylbym troszke bardziej powsciagliwy z okreslaniem naszych sasiadow jako ludzi czy urzedy zyczliwwe Polakom.
Jesli to istotne , jestem wedkarzem (zrzeszonym) od ladnych 14 lat.
Startowalem w kilku( z braku czasu) zawodach splawikowych i spinningowych ( z duzym sukcesem)
Nad woda spedzam caly wolny czas a najjepszym na swiecie sprzetem moglbym zasypac caly zarzad wedkarski w Niemczech. Nie pisze tych bzdur o majatku wedkarskim po to aby sie przechwalac( nigdy tego nie robie !) chce jedynie zobrazowac rzeczywistosc panujaca za zachodnia granica .
Chcialbym zakonczyc ten watek majac nadzieje ,ze nikogo nie urazilem.
Nasz wspamnialy kolega zza Odry rowniez nie powinien czuc sie urazony - w koncu taki stan rzeczy to nie jego wina tylko braku porozumiem po stronie wladz obu panstw.
Wolalbym jednak aby nikt na publicznym forum nie pisal rzeczy o ktorych ma jedynie wyobrazenie.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich
i tych zbuntowanych i tych nawracajacych buntownikow do " normalnosci"
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Flyfishing in the Masuren - moving topic [1] 07.03 03:45
  Odp: Flyfishing in the Masuren - moving topic [0] 07.03 07:45
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus