|
Niejaki Szyszko był także ministrem od środowiska za Buzkowładzy. Było dokładnie to samo. Elektrownia za elektrownią. Czy jego szwagier ma firmę betoniarską, czy może produkuje turbiny? Bo przecież idiotyzm, że energia produkowana "z wody" jest najmniej szkodliwa dla środowiska już dawno został obalony.
Cała unia albo zakazuje budowania elektrowni na rzekach (ostatnio moratorium w Hiszpanii z przerwaniem niedokończonych inwestycji włącznie) lub wręcz rozbiera to badziewie i renaturalizuje rzeki.
Serdeczna prośba o wpis pod gdańskim listem. Ja wiem, że można mieć dość dopisywania się w kółko do tego samego, ale moim zdaniem tak trzeba, naprawdę tak trzeba.
|